Oliwki

Do przygotowania tych oliwek potrzebować będziesz świeżych owoców, więc nie jest to przepis dla każdego. Kto ma dostęp do świeżych oliwek może go wykorzystać, pozostali potraktować, jako ciekawostkę.


Oliwki bezpośrednio po zerwaniu z drzewa są twarde i mają cierpki lub gorzki smak. Pozbyć się go można poddając oliwki odpowiedniej obróbce. Najczęściej usuwa się z nich pestkę, a oliwki zanurza w solance. Ale zacznijmy od początku.



Świeżo zerwane oliwki myjemy, zalewamy wodą i odstawiamy, na co najmniej na tydzień. Jeżeli owoce są duże to nacinamy je nożem i przetrzymujemy w wodzie dłużej, nawet do dwóch tygodni lub miesięcy. Najlepiej przechowywać oliwki w plastikowych wiadrach, miskach lub basenach.
Wodę tę powinno się wymieniać, co drugi dzień. Najlepiej, co jakiś czas próbować, po jednej, by sprawdzić, czy pozbyły się goryczki. Gdy jest lekko wyczuwalna możemy przystąpić do kolejnego etapu, czyli przygotowania solanki. 
Roztwór, który ja przygotowuję ma 12,5% i aby go przygotować rozpuszczam 125 gramów soli na 1 litr wody. Soli używam gruboziarnistej, a ilość solanki uzależniam od potrzeb.


W słoiku najpierw umieszczamy oliwki oraz ewentualnie różne dodatki, jak czosnek, chili, gałązki ziół oraz cząstki cytryny, a następnie zalewam solanką oraz kwasku cytrynowego (5 gram na 100 gramów owoców) lub octu (około 1 łyżki na 1 litr wody). Oliwki odstawiamy na kilka dni, chociaż niektórzy zostawiają dłużej.



Na koniec wlewamy trochę świeżej oliwy, która odcina kontakt oliwek z tlenem. Po trzech dniach oliwki są gotowe do spożycia.


Oliwki takie można przechowywać nawet do roku. Oczywiście jest to założenie czysto teoretyczne, gdyż u mnie nigdy nie przetrwały dłużej niż trzy miesiące, zanim zostały zjedzone.