Dzisiaj mam dla was przepis tak prosty, jak przysłowiowa budowa cepa. Jest to receptura na usmażenie cukinii, którą podpatrzyłam kiedyś u babci, matki właścicielki hotelu, w którym pracowałam. Dodam, że stosuję go od lat, a początkowo podałam we wpisie, na cztery sposoby smażenia cukinii, w początkach 2013 roku. Od tamtej pory prawie nic nie zmieniałam, poza tym, że niekiedy moczę cukinie tuż przed wrzuceniem na oliwę.
Tak właśnie zrobiłam w tym przepisie, dzięki czemu smażona cukinia (gr. Κολοκυθάκια τηγανητά) zyskała chrupiącą skórkę i miękki, rozpływający się w ustach środek.
Smażona cukinia to popularna przystawka, którą można przygotować w domu lub zjeść w tawernie. Dorośli mogą ją jeść do schłodzonej retsiny, dzieciom polecam raczej schłodzony, gęsty jogurt.
Składniki:
Cukinie kroimy w kilkumilimetrowe plastry, po czym wrzucamy do miski z wodą. W innej misce mieszamy ze sobą mąkę z semoliną i solą. Następnie odsączamy cukinie i otaczamy je w mące i odstawiamy na bok.
W garnku rozgrzewamy olej. Smażymy, aż się zarumienią z obu stron, po czym wyciągamy i układamy na chłonnym papierze, aby osączyć je z nadmiaru tłuszczu i od razu podajemy.
Wiadomo, że najzdrowsze są warzywa jedzone na surowo, jednak od czasu do czasu, można sobie pozwolić na kulinarną rozpustę.
Kali oreksi!
Tak właśnie zrobiłam w tym przepisie, dzięki czemu smażona cukinia (gr. Κολοκυθάκια τηγανητά) zyskała chrupiącą skórkę i miękki, rozpływający się w ustach środek.
Smażona cukinia to popularna przystawka, którą można przygotować w domu lub zjeść w tawernie. Dorośli mogą ją jeść do schłodzonej retsiny, dzieciom polecam raczej schłodzony, gęsty jogurt.
Składniki:
- 3 cukinie
- ½ szklanki mąki pszennej
- ½ szklanki semoliny
- 1 łyżeczka soli
- Olej do smażenia
Cukinie kroimy w kilkumilimetrowe plastry, po czym wrzucamy do miski z wodą. W innej misce mieszamy ze sobą mąkę z semoliną i solą. Następnie odsączamy cukinie i otaczamy je w mące i odstawiamy na bok.
W garnku rozgrzewamy olej. Smażymy, aż się zarumienią z obu stron, po czym wyciągamy i układamy na chłonnym papierze, aby osączyć je z nadmiaru tłuszczu i od razu podajemy.
Wiadomo, że najzdrowsze są warzywa jedzone na surowo, jednak od czasu do czasu, można sobie pozwolić na kulinarną rozpustę.
Kali oreksi!