Sfakianopita (gr. Σφακιανόπιτα) lub ciasto Sfakian (σφακιανή πίτα) pochodzi z wioski Sfakia i jest znane na całej Krecie. Odmiany tego ciasta to tzw. wodnista myzithropita (gr. νεράτη μυζηθρόπιτα) z południowo-wschodniej Krety oraz agnopita lub agniopita w Psiloritis i Sitia.
Jaka jest między nimi różnica?
Wodnista mizithropita wymaga wprawy, a ciasto jest bardziej wilgotne, niż w przypadku Sfakianopity. Kucharz wilgotnymi rękoma odrywa kawałek miękkiego ciasta, napełnia je serem, zawija w kulę i rozkłada mokrą pięścią na patelni, podczas gdy dolna strona już się smaży. Nie jest tak cienki, jak placek sfakiano, a jego skórka jest bardziej chrupiąca, ponieważ mokre ciasto smaży się na odrobinie oleju. Tutaj możecie zobaczyć jak smaży się takie mizithropites.
Agnopita jest robiona podobnie jak sfakianopita, z tą różnicą, że nie wałkuje się jej na tak cienki placek, ale ma mniejszą średnicę i jest bardziej puszysta. Do ciasta dodaje się mąkę z proszkiem do pieczenia lub drożdżami, aby wyrosło. Smaży się go na patelni z większą ilością oleju, aby było dobrze usmażone.
Natomiast Sfakianopita to cienki placek, miękki jak naleśnik, wypełniony niesolonym białym serem. Zwykle używa się kwaśną myzithrę, świeże Anthotiro, lub oba sery, pół na pół. W warunkach polskich można użyć sera twarogowego. Ciasto rozwałkowuje się cienko i smaży na patelni bez oleju, na średnim ogniu, bardzo często obracając. Dawniej pieczono je na gorących kamieniach, w piecu lub w glinianej, lub metalowej patelni, na palenisku kominka.
Składniki (na 10 placków z ciasta po 80 g każdy):
- 500 g mąki
- 1 szklanka letniej wody (może trochę więcej).
- 3 łyżki oleju
- 1 łyżeczka soli
- 500 g anthotiro (świeży ser twarogowy)
Ciasto zagniatamy, najlepiej w mikserze, łącząc mąkę, wodę, olej i sól, aż stanie się gładkie, idealnie jednorodne, ciepłe i miękkie. Wymaga co najmniej 5 minut ugniatania dobrym mikserem. Dobrze wyrobione odstawiamy na 1 godzinę.
Następnie przygotowujemy ser, który powinien być dobrze odsączony np. w ściereczce. Ser należy dobrze rozdrobnić, aby nie miał grudek. Można go też przetrzeć przez sitko. Robi się tyle kulek sera, ile mamy kulek ciasta.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na równe części, a każdą rozkładamy, naciskając dłonią. Umieszczamy kulkę sera na cieście i ostrożnie ciągniemy ciasto, aby ją przykryć. Zlepiona kulkę lekko spłaszczamy i odstawiamy na bok, zlepieniem do dołu. Przykrywamy, aby zapobiec wysychaniu. Proces powtarzamy z pozostałymi plackami.
Następnie zaczynamy wałkowanie placków. W tym celu posypujemy mąką kawałek nieprzywierającego papieru i przykrywamy kolejnym kawałkiem. Naciskamy lekko wałkiem i wałkujemy w jednym kierunku, od siebie. Obracamy placek, aby uzyskać okrągły kształt.
Rozgrzewamy patelnię z nieprzywierającą powłoką na średnim ogniu, bez tłuszczu lub z lekko nasmarowana powierzchnią. Gdy się zarumieni z obu stron, oznacza to, że jest gotowy. Podajemy go polany miodem, najlepiej tymiankowym lub wrzosowym.
Kali oreksi!